Budowa Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej

 

Wiadomości

2003-07-22

Nowy gmach dla przemyskiego muzeum zostanie wybudowany

Taką uchwalę podjął we wtorek zarząd województwa. W głosowaniu był remis - przesądził dodatkowy głos marszałka Leszka Deptuły.

Od rana do późnych godzin popołudniowych czwórka członków zarządu spierała się o inwestycję, która na Podkarpaciu budzi ostatnio największe emocje. - To była decyzja trudna i odważna - powiedział tuż po zakończeniu obrad marszałek Leszek Deptuła. Odważna mi.n. dlatego, że koszt budowy nowej siedziby dla przemyskich muzealników szacowany jest na ponad 20 mln zł. - W tym roku dysponujemy kwotą 2,9 mln zł. To wystarczy tylko na wstępne prace przygotowawcze i dokumentacyjne - przyznaje marszałek.

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że sprawa przemyskiego muzeum jest definitywnie zamknięta. Inwestycję zaplanował jeszcze poprzedni zarząd województwa, po tym gdy okazało się, że muzeum musi się wyprowadzić ze swej dotychczasowej siedziby przy pl. Czackiego, ponieważ budynek odzyskała Archidiecezja Przemysko-Warszawska obrządku grecko-katolickiego. Rok temu został rozstrzygnięty już nawet konkurs na projekt gmachu.

Nowe władze województwa zdecydowały jednak zrezygnować z inwestycji, a muzeum wyprowadzić do budynku należącego do skarbu państwa przy pl. Dominikańskim. Zarząd województwa podjął nawet taką uchwałę.

- Zaszły nowe okoliczności. Przemyślanie solidarnie protestowali przeciwko zaniechaniu tej budowy. Ale przede wszystkim ministerstwo kultury łaskawszym okiem spojrzało na tę inwestycję. Liczymy, że będą nas wspierać w czasie budowy - tłumaczy powody zmiany decyzji Deptuła. To właśnie on miał głos decydujący, po tym, gdy w pierwszym głosowaniu padł remis (przeciwko budowie opowiedzieli się wicemarszałkowie Norbert Mastalerz i Jan Burek, za byli Deptuła i wicemarszałek Tadeusz Sosnowski). - Budowa na pewno potrwa długo. Muzeum będzie się mogło tymczasowo ulokować w kamienicach, które remontujemy. Liczymy na pieniądze z ministerstwa kultury, z kontraktu wojewódzkiego, no i oczywiście także własne - mówi Deptuła.

Źródło: Gazeta Wyborcza

powrót...