Budowa Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej

 

Wiadomości

2003-06-04

Ministrze, obudź się

Jan Burek, członek zarządu województwa podkarpackiego, zapowiedział, że wykluczona jest budowa nowej siedziby Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Ostatnią nadzieję pokładano w ministerstwie kultury. Jednak kilka dni temu szef tego resortu, Waldemar Dąbrowski, stwierdził, że kłopoty MNZP to dla niego nowość. - Co się dzieje z naszymi rezolucjami w sprawie muzeum, wysyłanymi regularnie do rządu, w tym m.in. do ministerstwa kultury? - pytają przemyscy radni.

W sprawie MNZP nasi radni miejscy podjęli cztery rezolucje. Pierwszą jeszcze w 2000 r., najnowszą miesiąc temu - mówi Witold Wołczyk z Biura Prezydenta Przemyśla. - Zostały wysłane do wiadomości ministerstwa kultury. Oprócz tego kierowanych było wiele pism do przedstawicieli rządu, ministerstw, parlamentarzystów i zarządu województwa. Dziwi nas fakt, że kłopoty MNZP są nowością dla pana ministra kultury. Również radni powiatowi podejmowali rezolucje w tej sprawie. One również były wysyłane do różnych instytucji i osób, w tym do ministerstwa kultury.
- Kilka tygodni temu nasi radni wystosowali apel w sprawie MNZP, kierowany bezpośrednio na ręce ministra Dąbrowskiego - twierdzi Zdzisław Szeliga, rzecznik prasowy starosty przemyskiego.
- Apele przemyskich radnych w sprawie MNZP nie pozostają bez odpowiedzi. Zawsze się do nich ustosunkowujemy. M.in. 16 kwietnia br. pan wiceminister Maciej Klimczak, któremu podlegają sprawy muzealne, odpowiedział na pismo radnych powiatowych z Przemyśla. Nie wszystkie sprawy trafiają bezpośrednio do ministra Dąbrowskiego. Być może z tego powodu nie znał on problemów MNZP - twierdzi Joanna Konieczna z Biura Prasowego MK.
5 lat temu Komisja Majątkowa zdecydowała o zwrocie siedziby MNZP dawnemu właścicielowi, czyli Kurii Grekokatolickiej. Termin przekazania mija 4 kwietnia 2005 r. Do dziś nie ma pewności, gdzie się będzie mieściła nowa siedziba muzeum i czy w ogóle placówka ta będzie istnieć.
Zarząd województwa chce przenieść muzeum do gmachu zajmowanego obecnie m.in. przez starostwo przemyskie i delegaturę Urzędu Wojewódzkiego. - Adaptacja tego budynku na potrzeby muzealne i przenosiny kilku instytucji mogłyby kosztować więcej niż budowa nowego obiektu dla MNZP - twierdzi Stanisław Bajda, starosta przemyski.

Źródło: Nowiny

powrót...