Zgodnie z decyzją Komisji Majątkowej w Warszawie, budynek przy
placu Czackiego, w którym od zakończenia II wojny światowej
mieści się MNZP, musi do 2005 r. być zwrócony greckokatolickiej
kurii metropolitalnej. W związku z tym zapadła decyzja o budowie
nowego muzeum. Na jego miejsce wybrano plac Berka Joselewicza, w
samym centrum miasta, w bezpośrednim sąsiedztwie ulic:
Ratuszowej i Wałowej. Ten teren, od dwóch lat, znajduje się w
gestii Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie, któremu miasto
przekazało go w zamian za były szpital przy ul. Wysockiego.
Polubowna zamiana
Kiedy już rozpisano konkurs architektoniczny, do części gruntu
przeznaczonego pod nowe muzeum zgłosił roszczenia Związek Gmin
Wyznaniowych Żydowskich w Warszawie, bo przed wojną mieścił się
na nim dom modlitwy. Sprawę udało się załatwić polubownie.
Związek przystał na propozycję władz województwa i zgodził się
wziąć w zastępstwie dawną synagogę przy placu Unii Brzeskiej.
Konkurs został rozstrzygnięty. Po uwzględnieniu w projekcie
naniesionych poprawek, następnym etapem będzie uzyskanie
pozwolenia na budowę, o co się stara UM w Rzeszowie. Latem 2003
r. powinny ruszyć prace budowlane. Jesienią br. marszałek
województwa miał wmurować kamień węgielny pod nowe muzeum, ale
do tego nie doszło.
- Na placu wykonano badania archeologiczne i, jak na razie,
wszystko idzie zgodnie z harmonogramem, ale obaw nie brakuje
- mówi Tadeusz Burzyński, zastępca dyr. MNZP w Przemyślu. -
Czas ucieka, a my nie wiemy, czy będą pieniądze na budowę.
Obawiamy się, że przyjęty termin opuszczenia dotychczasowej
placówki może być mocno zagrożony.
Wśród mieszkańców Przemyśla przeważają przeciwnicy
zlokalizowania nowego muzeum na placu B. Joselewicza, gdzie
jest fontanna, rośnie zieleń i drzewa. Jest to ulubione
miejsce wypoczynku. Coraz głośniej mówi się o przeniesieniu
MNZP do budynku przemyskiego Oddziału NBP przy ul.
Mickiewicza, będącego w likwidacji. Jest on dobrze
zabezpieczony i ma wystarczającą powierzchnię.